Cobot czy nie cobot? Oto jest pytanie!

Współpraca człowieka ramię w ramię z robotem to ostatnio mega trend, ale czy w każdym przedsiębiorstwie sprawdzi się cobot?

W czasach kiedy zapotrzebowanie na produkty zmienia się niemal z prędkością światła, przedsiębiorcy muszą być bardziej otwarci na potrzeby rynku co w prostej linii prowadzi do coraz większej automatyzacji, która nie odbywa się kosztem elastyczności produkcji.

Stosowanie robotów na linii produkcyjnej ma uwolnić człowieka od wykonywania nieergonomicznych monotonnych zadań, jak podnoszenie i pozycjonowanie ładunku, czy pracy w warunkach szkodliwych przy spawaniu bądź w lakierni. Roboty stosuje się też w celu modernizacji obiektów przemysłowych, aby maksymalnie wykorzystać możliwości produkcyjne.

Robot, cobot, collaborative robot?

Jak podaje internetowa Wikipedia, słowo robot: pierwotnie odnosiło się do żywych istot – sztucznie produkowanej, uproszczonej wersji człowieka przeznaczonej do ciężkiej pracy, obecnie słowo to oznacza przede wszystkim urządzenia mechaniczne. Słowo cobot jest natomiast zlepkiem słów collaborative oraz robot, ponieważ istotą robotów współpracujących jest bezpieczna interakcja maszyny z człowiekiem.

Roboty kolaboracyjne, jak każdy robot, mogą pracować 24 h na dobę.  Znacznie oszczędzają  przestrzeń roboczą w stosunku do tradycyjnych modeli manipulatorów, a dodatkowo nie ma potrzeby stosowania barier ochronnych. Konstrukcyjnie stosuje się obłe kształty, a zaawansowane systemy jak definiowanie stref bezpieczeństwa, wykrywanie kolizji czy kontrola siły zderzenia mają zapewniać bezpieczną pracę.

Czy tylko cena ma znaczenie?

Przed zakupem cobota należy przede wszystkim zastanowić się w jakich obszarach roboczych ma być stosowany np.: obsługa maszyn, kontrola, montaż  oraz czy z ekonomicznego punktu widzenia w ogóle zasadne jest wprowadzanie na produkcję modelu kolaboracyjnego.

Jeżeli chcemy policzyć stopę zwrotu z inwestycji (ROI) należy wziąć pod uwagę nie tylko koszt integracji oraz dostosowania linii, w tym czas potrzebny na wdrożenie, ale również koszt chwytaka współpracującego, który może stanowić lwią część całej inwestycji. Może okazać się bowiem, że zainwestujemy w roboty kolaboracyjne, ale dopiero ocena ryzyka całej instalacji pozwoli ustalić czy mogą być one używane w takim charakterze.

Decydenci ds. zakupów biorą też pod uwagę możliwość sterownia innymi urządzeniami, które są w interakcji  z robotem, a więc oprogramowanie, jego interfejs i wydatki związane z aktualizacją lub dodawaniem nowych funkcjonalności.

Elastyczność danego modelu, a więc adaptowalność do różnych gniazd produkcyjnych ma ogromne znaczenie dla zachowania cykliczności produkcji, ale jeżeli liczy się czas…

Jeżeli najważniejszym kryterium przy wyborze jest zwiększenie wydajności linii technologicznej przy zachowaniu wysokiej jakości to lepszym rozwiązaniem będą tradycyjne roboty przemysłowe, które mogą pracować przy pełnych prędkościach. Nie muszą to być jednak ogromne, ciężkie maszyny – jak do niedawna – skomplikowane w obsłudze i dedykowane do jednego konkretnego zadania.  Obecnie lekkie oraz  niewielkich rozmiarów, uniwersalne manipulatory otwierają wiele nowych perspektyw.

A więc cobot, czy nie cobot?

Technologie zmieniają sposób funkcjonowania przedsiębiorstw, a zakres modernizacji zależy od celów jakie ma realizować.  Producenci wychodząc naprzeciw indywidualnym potrzebom klientów dbają o wielofunkcyjność manipulatorów, intuicyjne programowanie i łatwą adaptację do różnych aplikacji. Przykładem może być nasz kluczowy produkt – robot ES5.

Wszystkie czynniki istotne przy wyborze robotów współpracujących należy dokładnie przeanalizować i wybrać te rozwiązania, które będą najkorzystniejsze dla naszego przedsiębiorstwa również w dłuższej perspektywie.

Zdjęcie: Designed by kjpargeter / Freepik